Radio Czwórka – Sylwia
Dobry wieczór. Hah, można tak to ująć :)
Specjalistka dlatego, że wiem, że dziś zachęcasz ludzi to tego żeby mówili i na swojej mowie się skupili. Ale gdybyś kilkanaście lat temu usłyszała od kogoś, że za kilkanaście lat to ty będziesz mówić o tym jak mówić. To byś się trochę zdziwiła
Tak, zdziwiłabym się bardzo i nadal się dziwie, ponieważ zaledwie kilka lat temu miałam ogromny problem z mową. Ponad 600 tyś. osób w Polsce zmaga się z problemem mowy, który nadal jest spłycany do problemu jąkania. Natomiast okazuje się, że jąkanie to tylko jeden z symptomów emocjonalnych bloków mowy. Co za tym idzie, blokada mowy jest dużo gorsza i dużo bardziej ograniczona całe nasze życie.
To wydaje się być zaskakujące bo fakt faktem każdy z nas zna kogoś kto np w szkole się jąkał ale tak jak mówisz nie jest to jedyny problem jeśli chodzi o mowę. Natomiast pewnie mało kto słyszał o takich problemach, o których mówisz ty. Bo tu dojdzie kolejny przymiotnik, mianowicie – EMOCJONALNE
Dokładnie. Emocjonalne bloki mowy – czyli nasze ciało jest w dużym napięciu. Czujemy spięcie, ucisk w klatce piersiowej, w gardle, na twarzy. Mimo tego, że wiemy jaki komunikat chcemy przekazać bo mamy swoją wiedzę i umiejętności, to w momencie kiedy otwieramy usta to nie jesteśmy w stanie powiedzieć ani słowa.
A z czego to wynika? To są niewypowiedziane emocje? To są różne sytuacje, których doświadczyliśmy i one gdzieś się odkładają w naszym ciele? Czy wygląda to zupełnie inaczej. i wchodzi tu w grę np genetyka?
To jest problem emocjonalny. Tzn. on tworzy się na podstawie różnych traum. Kiedy jesteśmy dziećmi, przeżywamy różne sytuacje, emocje i różnie je odbieramy. Mogą tworzyć one traumy. Na początku tworzą się stopniowo. W moim przypadku w przedszkolu byłam dzieckiem bardziej wycofanym. Wolałam być z tyłu, oglądać jak dzieci się bawią. Potem na etapie szkoły podstawowej zamieniło się to w zacięcia, jąkanie aż potem problem miał coraz większą skale – pojawiły się emocjonalne blokady mowy.
Próbuje teraz wejść w Twoje buty, a skoro mowa o butach to zastanawiam się czy w ogóle wykorzystałbym je po to żeby pójść do szkoły – sytuacja wydaje się być bardzo trudna dla młodej dziewczyny.
Sytuacja była bardzo trudna, ponieważ w szkole już od rana jest cały czas obecna mowa, czy to mamy przerwę i chcemy porozmawiać ze znajomymi, opowiedzieć im różne historie, sytuacje które przeszliśmy. Czy na lekcji, gdzie mamy różne odpowiedzi ustne. Wcześniej się specjalnie przygotujemy, spędzamy kilka dni żebyś się przygotować. A tu wychodzimy na środek i nie jestem nic w stanie powiedzieć.
Bo jeśli chodzi o wystąpienia publiczne to jestem w stanie to jeszcze zrozumieć bo pewnie każdy z nas tego doświadczył – wychodził na środek z lękiem, że będziemy ocenieni, że być może nie wiemy wszystkiego. Ale ty rozszerzasz ta paletę różnych występów nawet do takich bardzo osobistych – przerw w szkole, rozmowa z kolega czy koleżanką – i tutaj też pojawia się problem
Jeśli ktoś boryka się z emocjonalnym zespołem bloków mowy to natura tego jest bardzo falowa. Są sytuacje, gdzie prawdopodobieństwo blokady jest większe – np. Wystąpienie, sytuacje emocjonalne. Natomiast problem również objawia się w takich stacjach trutych np. rozmowa z koleżanką. U mnie bardzo często była to rozmowa z mama czy prosty zakup w sklepie. To również był problem.
Rozumiem, że to nie miało znaczenia to czy ktoś z kim rozmawiasz jest dla Ciebie bliski i jest ważny i nie będzie Cię oceniał. Bo wyobrażam sobie, ze mama to jest właśnie taka osoba, która raczej akceptuje, to samo najbliższa koleżanka
Ważność komunikatu jest tutaj istotna, natomiast nie ma jednej reguły. U mnie było tak – ze przed mamą bardzo się starałam. Chciałam przed nią dobrze wypaść i im więcej się starałam tym było gorzej.
Taka samospełniająca się przepowiednia. A jak to przekładało się na relacje z równieśnikami? Bo z jednej strony pojawiał się problem, kiedy np szłaś do odpowiedzi przy tablicy czy to z jąkaniem czy to z zacinaniem się, kiedy nie mogłaś wypowiedzieć jakiegoś słowa – z drugiej są oni, którzy na to wszystko patrzą
Z równieśnikami było bardzo różnie. W szkole podstawowej czasem pojawił się śmiech, czasem brak reakcji. Natomiast stworzyć jakaś znajomość, przyjaźń było mi bardzo trudno. Żeby podejść do kogoś, zagadać, przedstawić się – wypowiedzieć swoje imię, które jest dla mnie bardzo ważne. Było bardzo ciężko. Stworzenie jakiejś znajomosci odbywało się bardziej na Facebooku, pisząc. W szkole średniej było inaczej, tam są starsze osoby. Pojawiało się więcej śmiechu i kpiny.
A czego wtedy potrzebowałaś? Na pewno jakieś potrzeby świadome miałaś. Może żeby ktoś przyszedł i poklepał cię po ramieniu i powiedział – słuchaj nie zależnie jak mówisz to jesteś fajna, akceptuje cię. Czy czegoś innego potrzebowałaś właśnie wtedy?
Wsparcie jest bardzo ważne, natomiast ja w tym czasie wolałam wsparcie związane z motywacja. Chciałam mieć bardzo swoją płynna mowę, chciałam ja ćwiczyć ale wtedy jeszcze nie wiedziałam jak. Zależało mi na wsparciu i motywacji, a nie tylko na samej akceptacji, ponieważ by akceptować jak duży problem jak niepłynności komunikacji i całkowite blokady mowy jest bardzo ciężko bo używamy jej przez cały czas.
Coś w pewnym momencie w twoim życiu się zmieniło bo jak słyszymy mówisz przepięknie, mówisz płynnie. Zauważyłem zamknięte koło bo z jeden strony problemy z mówieniem przekładały się na problem w szkole, a te problemy w szkole potęgowały te problemy z mówieniem
Na szczęście teraz jestem na studiach i tam już mogę swobodnie i przede wszystkim tez płynnie się komunikować i przekazywać swoją wiedzę.
To tez jest pewien fenomen dlatego, że studiujesz marketing i sprzedaż – czyli taki kierunek, który kojarzy się z relacjami międzyludzkimi, czyli takimi sytuacjami, w których mówić po porostu trzeba. Tu znowu pewnie stereotyp ale pewnie – ktoś na twoim miejscu, kto miał problemy z mówieniem wybrał by sobie taki kierunek, gdzie mogłyby się trochę zaszyć aby potem nie spotykał ludzi tam gdzie będzie pracował
Śmiało mogę nawet tutaj przytoczyć swoją historie, ponieważ ja właśnie w takiej sytuacji byłam. Miałam problem przez kilkanaście lat i był taki etap, kiedy po gimnazjum musiałam zdecydować do jakiej szkoły średniej pójdę. Moim wielkim marzeniem było iść do szkoły biznesowej na kierunek związany z reklama lub marketingiem. Natomiast wiadomo – jest to kierunek właśnie związany z komunikacja, gdzie ‚trzeba się dobrze ‚sprzedać’ a dokładnie swoją mowa. I z tego względu, ze ta mowa mnie ograniczała to było wręcz wykluczone. Absurd. Więc postawiłam na szkołę wojskowa bo interesowałam się trochę sportem i wojskiem. Ale szczególnie to myślałam, że właśnie na tym ta szkoła się skupi. A jak się okazało, niestety się myliłam. Tam komunikacja była ale odbywała się w dość charakterystyczny sposób – różne komendy, schematy mowy, wyjeżdżaliśmy na różne ćwiczenia, poligony, gdzie trzeba bylo krzyknąć alby skutecznie przekazać informacje na dalszej odległości, zwracając na siebie uwagę. Problem z mowa miał być mniejszy, a był większy i jeszcze bardziej uciążliwy.
W takim razie jeśli chodzi o jąkanie i różnego rodzaju blokady – na to miejsca w wojsku nie ma?
Bardzo ciężko tam się komunikować z problemem mowy.
A co zmieniło się w twoim życiu, ze teraz mówisz płynnie? Rozmawiamy od 30 min i jeszcze nie zdażyło Ci jąkać ani nie było żadnej blokady -NIC – specjalistko od mówienia
Kiedy miałam 17 moja mama przez przypadek oglądając Tv – trafiła na program gdzie trener nowej mowy razem ze swoją kursantka opowiadali jak trenować nowa mowę – i właśnie wtedy moja mama od razu mi o tym powiedziała i zareagowaliśmy. Na początku umówiłam się na pierwsza konsultacje z trenerem i to tak na prawdę była ta pierwsza wielka chwila, kiedy odkryłam, ze ktoś mnie rozumnie. Ktoś wie, ze to nie jest tylko problem z aparatem mowy, z tym , ze ja mówię kilka razy jakaś sylabę i się jąkam. Trener opisał to moje uczucie, które dzieje się w środku.Tą wielką niemoc i pustkę w środku.
I samo nazwanie tego już było dla Ciebie pomocne?
Właśnie wtedy czułam, ze ktoś wie o co mi chodzi i wtedy po pierwszej konsultacji umówiliśmy się na kurs i tak tez już od 4 lat mówię nowa mowa.
Powiem Ci szczerze, ze do tej pory myślałam, ze jeśli ktoś ma jakieś problemy z mowa to pierwszym kierunkiem i specjalista, z którym będzie mógł porozmawiać jest logopeda ewentualne neurolog. A Ty trafiłaś do trenera – bo tak go określiłaś
Tak ale przygody z logopedami tez miałam różne. Szczególnie w szkole podstawowej byłam w wielu gabinetach logopedycznych natomiast efekt był bardzo krótko trały, a wręcz znikomy. Jeszcze przez ta chwile, kiedy byłam w gabinecie, te kilkadziesiąt min było w miarę płynnie, co nie oznacza, że zawsze. W momencie, kiedy wyszłam z gabinetu – moja mama już czekała i pytała się mnie co robiłam? jak było? co ćwiczyłam? – ja już wtedy nie byłam w stanie jej nic skomunikować bo była blokada mowy
Hm. W Takim razie takie zajęcia z trenerem nowej mowy wyglądały inaczej?
Tak, trening nowej mowy to metoda zupełnie inna, która jest oparta na stworzeniu zupełnie nowego stylu mowy. To oznacza, ze tworzymy nowy kanał – na początku uczymy się małych porcji zdaniowych – i w tym podstawowym systemie ważna jest przede wszystkim kontrola całego naszego ciała podczas proces mowy. Trening odbywa się w realnych sytuacjach, to nie jest już tylko gabinet ale wychodzimy na miasto, pytamy przechodniów, robimy kontakty w sklepach, dzwonimy przez telefon, rozmawiamy z rodzina, przyjaciółmi, trenujemy mowę w pracy czy szkole. Zawsze jak chcemy coś powiedzieć to od razu wprowadzamy system nowej mowy.
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz – wspomniałaś, że tu chodzi o kontrole całego ciała. Szkoda, ze Cię nie widzę bo jestem ciekawy w jakiej pozycji teraz siedzisz i jak mówisz. Jak wyglada Twoje ciało – mówiące nowa mowa
Myślę, ze przede wszystkim jest bardzo wyluzowane i o to chodzi w nowej mowie. Mówimy aby mieć kontrole, luz i spokój. Ważne jest to, ze w trakcie mowy ma się ogromna przyjmnosc, ponieważ kiedy ma się problem z emocjonalnymi blokami mowy to nasze ciało jest bardzo napięte, a teraz cały czas luzuje. Im więcej mowy tym więcej luzu.
Sylwio, kilka min temu wspomniałaś, że bardzo ważny dla Ciebie jest luz w mówieniu – ale dla wielu z nas taki luz jest obcy. Ciało się spina, kiedy coś chcemy powiedzieć publicznie, już nie mówiąc o takich zwykłych sytuacjach, kiedy rozmawiamy z druga osoba – z kumplem albo rodzicami ale jeśli chodzi o wyjście na środek w szkole lub na uczelni mogą pojawić się problemy – To skąd Ty ten luz bierzesz?
Im więcej nowej mowy tym już ta sama mowa daje nam więcej luzu i nawet w takich stacjach emocjonalnych jak np dzisiejsza w radiu czy tez miałam przyjemność występować innych rozgłośniach radiowych i programach telewizyjnych. Szkole również na uczelniach wyższych i w szkołach. To nawet w takiej sytuacji dzięki nowej mowie jestem w stanie kontrolować całe moje ciało i cały czas posługiwać się płynna i spokojna mowa.
Do tej pory jeszcze Cię nie wkurzyłem ale gdyby się tak zdążyło, że bym Cię wkurzył teraz – to zaczęła byś się jąkać albo pojawiłby się te blokady? Czy jednak tak to masz wytrenowane, ze w sytuacjach kiedy ciśnienie idzie do góry – ty jesteś opanowana i spokojna?
Nawet w takiej sytuacji jestem w stanie zachować spokój i kontrolować moja mowę.
A czy dzisiaj mówisz wolniej niż mówiłaś kiedyś? Czy teraz bardziej myślisz nad tym co powiedzieć czy tu chodzi o coś zupełnie innego?
Nie chodzi tutaj o wolna mowę. Sami dobieramy tempo mowy, tak abyśmy czuli się z nim dobrze. Natomiast już jestem na takim etapie, ze tempo mowy mogę modulować. Mogę bawić się tonem, ekspresją, tempem. Bardzo lubię, wręcz nawet interesuje się komunikacja na tyle, że ciekawią mnie te elementy i jak je wykorzystywać w praktyce. Tzn. Jak mówić żeby zaciekawić słuchaczy, co zrobić by ekspresję wypowiedzi podnieść na wyższy poziom.
Nie widzę a raczej nie słyszę u Ciebie tego co dzisiaj określa się mianem ‚jęków namysłu’ – tzn. Czasem słuchamy kogoś i mówi ‚yyy eeeee’ – takie jęki pojawiają się miedzy dwoma słowami. U Ciebie tego nie ma. Znam tez osoby, które się jąkały i próbowały radzić sobie w ten sposób. W takich dłuższych pauzach dźwiękowych. U Ciebie tego nie ma.
Jeżeli osoba ma problem z mowa to szuka różnych opcji żeby ten problem zakamuflować. Ma różne wstawki typu ‚eee yyy’ , zamienia różne słowa, upycha zdania mało ważne przed zdaniami kluczowymi. W nowej mówię już nie potrzebuje tak robić. Na samym początku kiedy uczymy się sytemu – to bardziej się na nim skupiamy. Potem jak wykorzystujemy go w różnych sytuacjach, nabieramy doświadczenia to mowa już wchodzi nam w nawyk. Co sprawia, że jest automatyczna.
I dochodzi do tego, że nie tylko występujesz w radiu i telewizji ale jesteś tez członkinią grupy, która jest dla profesjonalnych mówców – mówię o organizacji ToastMasters
Jestem teraz w zarządzie klubu Toastmasters w Katowicach. Jest to klub, który zrzesza mówców i są tam osoby, które również interesują się szeroko pojętą komunikacją i swoją mowę chcą podnieść jeszcze o poziom wyżej.
Sylwio, jeśli chodzi o Twoja praktykę, bo wspomniałaś, że nowej mowy uczysz się od lat czterech. Dzisiaj użyłaś sformułowania – trener – odnosząc się do kogoś, kto Ci w tym pomaga, i że ta pomoc jest efektowna i efektywna. A kim jest ten człowiek? On musiał się pewnie gdzieś tego nauczyć – to jest psycholog, psychoterapeuta, ktoś kto jest specjalista w dziedzinie komunikacji interpersonalnej czy to jest taki człowiek wrażliwy, który nie wiadomo skąd ma te umiejętności żeby pomagać takim ludziom jak Ty?
Trener Dawid Tomaszewski – stworzył ta metodę na swoim doświadczeniu, ponieważ również przez wiele lat borykał się z problem emocjonalnych bloków mowy. Stworzył metodę która została sprawdzona na wielu osobach, w wielu różnych sytuacjach – analizował technikę nowej mowy, uprzednio badając działanie ESBS.
Czyli nie zaczął testować na Was a zaczął od siebie bo miał podobny problem.
A kiedy dzisiaj po latach spotykasz swoich znajomych ze szkoły, którzy być może te 5 lat temu się z Ciebie śmiali i dzisiaj zaczynasz z nimi rozmawiać i mówisz pięknie, płynnie , pewnie dużo lepiej niż oni – to jak oni reagują?
Nie kontaktowałam się z wszystkimi, ten kontakt trochę się urwał. Natomiast obserwują mnie na różnych social mediach ,a ja bardzo często tam wrzucam swoje filmy czy artykuły – potem mi piszą, że są w szoku, ‚wow – dokonałaś ogromnego sukcesu’ – mówią
‚Pewnie, ja zawsze w Ciebie wierzyłem.’ A czy mogę powiedzieć, że jesteś osoba pewną siebie? Bo pewność siebie z mówieniem mi się kojarzy. Trzeba popracować nad tym żeby siebie polubić, znać swoją wartość, występować. Bez tego się nie da.
Tak, nowa mowa dała mi ogromna pewność siebie i dzięki niej mam różne nowe możliwości – jak właśnie występy, ponieważ wystąpienia publiczne to nie tylko kwestia płynnej mowy. Bo można można mieć swoją płynna komunikacje – a jest to bardziej praca nad kontrola swoich emocji, a dzieli temu, że jestem pewna siebie wiem, ze mam płynna mowę to wystawiam się na różne nowe sytuacje, podwyższam poprzeczkę, a dzięki temu nabieram kolejnych doświadczeń.
A masz jakieś marzenie ? Jeśli chodzi o występowanie, mówienie. Pewnie można wyobrazic sobie Ciebie mówiącą w sali, wielkiej.. dla 50 tyś osób.
Marzeń z mowa mam bardzo dużo. Kiedyś chciałabym zostać takim już profesjonalnym mówcą, tworzyć różne szkolenia i właśnie podwyższać ważność komunikacji w naszym życiu. Podnosić świadomość skali problemu mowy, jak i przedstawiać sposoby na trening mowy, rozwijać komunikację i uczyć przemówień publicznych.
A jako, że jesteś youtuberka – czy zdążyło Ci się, że ktoś napisał do Ciebie z tym problemem? I dzięki temu, ze zobaczył ze Ty ten problem pokonałaś, to tez zaczął nad sobą pracować?
Tak, z tego względu, że udostępniam różne filmy to dużo osób pisze i opisują swoje historie, przykłady związane z tym problemem.
A to chyba bardzo przyjemne, kiedy swoją historią można kogoś zainspirować, ktoś zaczyna też pracować – tworzy się taka społeczność Time to Speech – bo tak nazywa się Twój kanał na YouTube
Sylwio, bardzo dziękuję Ci za to spotknaie. Myślę, że można nazwać Cię osoba nieprzeciętną.